Postanawiamy, że popołudnie spędzimy w mieście, tj. w Sztokholmie.
No i zaczyna się to, co właściciele samochodów lubią najbardziej - stanie w korku i poszukiwanie wolnego miejsca do zaparkowania. Udało nam się zaparkować blisko centrum.
Zdecydowaliśmy się nie wybierać ani nie wymieniać pieniędzy na tutejszą walutę (SEK). Podobno wszędzie można płacić kartą i mamy zamiar sprawdzić to w praktyce przejeżdżając Szwecje. Już na parkingu zaczęła się pierwsza przygoda. Nie mamy drobnych do parkomatu ale… można w nim zapłacić kartą :) Wszystko pięknie ale gdzie jakiś ludzki język?! Parkomat obsługuje tylko w języku szwedzkim! No nic, od czego jest instrukcja obrazkowa :) Po chwili udało się można wyruszyć w miasto…
PS. 1h postoju 25 SEK (ok. 12,50zł)!
Robimy sobie spacer po wąskich średniowiecznych uliczkach z mnóstwem sklepów i restauracyjek. Zwiedzamy Pałac Królewski. Wejścia doń strzegą żołnierze gwardii królewskiej. W Pałacu znajduje się łącznie 608 komnat. Specyficzną atmosferę ma centralna część Starego Miasta czyli Rynek - Stortorget . Przylega do niego gmach giełdy - Bosen. To właśnie w tym budynku odbywają się spotkania Akademii Szwedzkiej, która co roku decyduje o przyznaniu Nagród Nobla. Najstarszą budowlą na Starym Mieście jest Gotycka katedra - Storkyrkan.
Drepczemy to tu, to tam. W końcu wracamy do samochodu.