Postanawiamy przejechać jeszcze około 100 km i rozejrzeć się za noclegiem. Najwięcej kempingów ulokowanych jest nad Zatoką Botnicką. Kierujemy się na Ljusne. Trafiamy na ładnie położony kemping: w lesie, z rzeki, na której znajduje się elektrownia wodna. Miejsca na namiot pod dostatkiem i tylko za 150 koron. Ładny, schludny, ale nigdy w życiu nie chcielibyśmy spędzić w tym miejscu dwóch tygodni (trochę nudno i komary żrą jak opętane). Ciepła woda w cenie, tylko dostęp do Internetu drogi – 20 SEK za godzinę. Decydujemy, że co drugi dzień wykupimy dostęp, chyba że znajdziemy bezpłatny na stacji lub w innym miejscu.
Rano budzi nas słońce. Za oknem najprawdziwsze, bezchmurne lato! Pogoda znakomita – słońce, ponad 20 stopni – nawet nie marzyłam, że będzie tak ładnie.