No cóż, jeszcze jesteśmy w pracy :( Trzeba wytrzymać do 15, chociaż nie jest łatwo.
Wszyscy naokoło przypominają mi z nutką zazdrości w głosie o urlopie;) W zasadzie przypominanie trwa od jakiegoś miesiąca… Nie dziwię się im i najbardziej współczuję tym, których zaszczyt odpoczynku urlopowego już dostąpił. Reszta ma jeszcze wszystko przed sobą więc zepnijcie pośladki i zaplanujcie coś ekscytującego na te kilka, kilkanaście dni wytchnienia od Szuflandii.
Właśnie zaczęło kropić - czyżby skandynawska pogoda zawitała nawet na południe Polski???
Dobrze, że chociaż jest upalnie. Mam nadzieję, że nie jest to mój pierwszy i ostatni dzień rozpoczynającego się urlopu w krótkich spodenkach :)
Pozdrowienia dla wspierających mnie dziewczyn - Gosi i Agnieszki, a także dla Sławki, która zgodziła się zaopiekować nie tylko mieszkaniem, moimi roślinkami ale i przede wszystkim Pieszczochem (mój Kocio przyzwyczajony jest do naszych ciągłych wyjazdów ale nie znosi być sam :)).