Z Połczyna Kierujemy się na Camping w Czaplinku (http://www.campingczaplinek.pl/). Rozstawiamy pierwszy raz w tym sezonie namiot i rozglądamy się po okolicy. Miejsce świetnie nadaje się na pobyt z dziećmi – jest tu wszystko czego można zapragnąć: plaża nad jeziorem Drawsko tuż za terenem campingu, miejsce na ognisko, sporty plażowe a także możliwość wypożyczenia wszystkiego co utrzymuje się na powierzchni wody. Można też wynająć domki, które rzeczywiście wyglądają świetnie. Nie czekając dłużej, głodni po całodziennej drodze, przygotowujemy na naszej mini kuchence coś ciepłego i korzystając z ostatnich promieni słońca idziemy popływać w jeziorze. Niestety nie mamy dostępu do prądu i nigdzie nie widać kontaktów a musimy naładować nie tylko komórki ale przede wszystkim intercomy na jutrzejszą drogę. Z pomocą przygodzi nam recepcja, na której można załatwić w zasadzie wszystko, tam właśnie zostawiamy nasz dobytek, który potrzebuje doładowania. W nocy daje nam popalić kilka rozrywkowych rodzin, którzy akurat tej nocy postanawiają zrobić imprezę. Blond mamy kładą swoje niesforne dzieciaki spać a same wraz z męską częścią rodziny urządzają bibę do samego rana. Nic nie pomogły uwagi ze strony pozostałych mieszkańców campingu. Na szczęście, korzystając z doświadczenia, mam przy sobie stopery i opaskę na oczy – to musiało wejść do kufrów :). Tak przetrwałam tą noc. A Tomek? On ma tak mocny sen, że nic go nie rusza. Takiemu to dobrze.