Kolejnym punktem na naszej tegorocznej trasie stał się niespodziewanie Toruń. Nigdy nie mieliśmy okazji zwiedzić tego miasta i doszliśmy do wniosku, że właśnie teraz nadarza się ku temu okazja. Miasto to leży idealnie na naszej trasie w kierunku zachodniego pomorza.
Po południu dotarliśmy na camping położony 800m od starówki, nad samą Wisłą. Mimo stosunkowo niskich cen camping zapewnia wysoki standard obsługi, a lokalizacja sprawia, że nie naraża nas to na dodatkowe koszty związane z przejazdem czy parkingiem. Z czystym sumieniem polecamy wszystkich chcącym tanio odwiedzić miasto Kopernika nie tylko pod namiotem ale dla bardziej wygodnych również. Camping zapewnia nowoczesne pokoje gościnne i piękne domki 2-4osobowe. Dla zainteresowanych podaję link do strony: http://www.campingtramp.pl/.
Wieczorem udało nam się jeszcze kupić przepyszne pierniki w Dworze Artusa i zwiedzić zabytkową część miasta. Oświetlone nocą kamienice robią oszałamiające wrażenie. Jesteśmy głodni i szukamy jakiegoś miłego miejsca. Warunki są dwa: miejsce ma serwować coś ciepłego do jedzenia i… mieć telewizor :) Tomek chce obejrzeć właśnie zaczynający się mecz Polska-Dania :). Niestety wszystkie lokale z telewizorami serwują tylko alkohol a te z jedzeniem nie mają telewizora. Jeżeli wypijemy coś na ten pusty żołądek to z meczu nic nie będziemy wiedzieć więc staje na tym, że szybko coś pałaszujemy i mecz oglądany pod namiotem na telefonie :)
W ciągu kolejnego dnia robimy tą samą trasę tym razem zwiedzając m.in. dom Mikołaja Kopernika. Szczególne wrażenie zrobiła na nas Krzywa Wieża (odchylona od pionu ponad 1,5m) i spichlerze. Wąskie urokliwe uliczki wręcz zachęcają do spacerów.