Geoblog.pl    Marpha    Podróże    Po dwóch stronach Karpat    Po drugiej stronie Karpat... lód
Zwiń mapę
2013
22
sie

Po drugiej stronie Karpat... lód

 
Słowacja
Słowacja, Slovenský Raj
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1558 km
 
Dzisiaj mamy ambitny plan dotrzeć do Słowackiego Raju, zobaczyć Jaskinię Lodową i rozbić się na jakimś przyjaznym campingu. Słowacki Raj to niewielki masyw górski na Spiszu, pełen zjawisk krasowych. Wapienny płaskowyż został pocięty głębokimi dolinami, kanionami i wodospadami, tworzącymi niecodzienne krajobrazy, które wraz z szumiącymi potokami, bujną zielenią drzew, mchów i paproci oraz wilgotnym rześkim powietrzem składają się na tę wyjątkową krainę. Dodatkową atrakcją są dziesiątki kilometrów szlaków przecinających kaniony i doliny, nie tylko po leśnych ścieżkach, ale i po dnach potoków, stromych drewnianych i metalowych drabinach oraz zawieszonych wysoko mostkach. Tak czy siak czeka nas beznadziejne przejście graniczne - Łysa Polana. Ruch na drodze już w Zakopanym jest spory. Za miastem droga coraz bardziej się korkuje, a już po chwili poruszamy się w iście żółwim tempie. Okazało się, że parking na Palenicy Białczańskiej jest praktycznie pełny i turyście zmierzający w kierunku Morskiego Oka nie mają gdzie zaparkować. Tuż przed samą granicą wszystko praktycznie stoi. Turyści w samochodach się irytują, bo zamiast wędrować po tatrzańskim szlaku, tkwią w wozach. Pasażerskie busy, które chcą jak najszybciej dowieźć swoich klientów do celu jeżdżą lewym pasem, co stwarza ogromne zagrożenia na drodze. Nagle lewym pasem, za podwójną ciągłą linią, w tę samą stronę mknie kawalkada busów pasażerskich. Tracimy tu sporo czasu i nerwów – obiecujemy sobie, że już nigdy tej drogi nie wybierzemy na dotarcie na Słowację.

Uf, jesteśmy już po drugiej stronie Tatr. Ruch jakby mniejszy i wszystko bardziej logiczne. GPS ustawiony na Jaskinie Lodową. Omijamy wszystkie drogi płatnie i spróbujemy przebić się przez Słowację bez winietki. Przy okazji będziemy bliżej lokalnych ludzi i przyrody, nie mówiąc o pożytku dla skromnego budżetu. Na parking przy szlaku wiodącym do jaskini dotarliśmy w ostatniej chwili także szybkim krokiem popędziliśmy w górę – by dotrzeć to otworu/wejścia do jaskini należało jeszcze pokonać ok 20minutowy spacer w górę, gdyż otwór znajduje się na wysokości 969 m n.p.m. Zwiedzanie jaskini trwało przepisowe 40 minut, a w tym czasie przebyliście spacer serpentynowym trasą o długości ok 495m w temperaturze ok. 0 stopni wśród lodowych stalaktytów czy stalagmitów. Koszt to 7 euro od osoby (bez opcji robienia zdjęć, bo to kolejne 10 euro za każdy aparat lub kamerę). Jaskinia Lodowa robi wrażenie ogromem lodu. Mimo, że to druga połowa sierpnia są miejsca gdzie przechodzi się przez lodowy tunel. Średnioroczna temperatura powietrza w jaskini utrzymuje się w granicach –3,8 do +0,5 °C. Zalodzenie jaskini tworzące się od około 250.000 lat ma postać litego lodu - stalagmitów, nacieków, lodospadów itp. Wejście do Jaskini Lodowej znane było miejscowej ludności od dawna. Eksplorację podziemi podjęto się dopiero w 1870 r. Jaskinię udostępniono do zwiedzania już w następnym, tj. w 1871 roku. Już w 1887 r. uruchomiono w jaskini (po raz pierwszy w Europie) stałe oświetlenie elektryczne. Jaskinia jest czynna od 15 maja do 30 września, w godzinach od 9.00 do 16.00. My załapaliśmy się na przedostatnie wejście o 15:00.

Słońce zaczyna powoli zachodzić – czas poszukać miejsca na nocleg. Z mapy wynika, że w miejscowości Podlesok jest duży kemping, do którego prowadzi wąska, kręta droga. Przepiękne widoki dostępne są tu tylko dla pasażerów, bo kierowca skazany jest na bezustanne kręcenie kółkiem, a jego nogi na zmianę pilnować muszą sprzęgła, hamulca i gazu. Na miejscu – sporo namiotów i kilka przyczep. Na recepcji pan mówi po słowacku, my mówimy po polsku. I wszyscy są zadowoleni, każdy każdego rozumie. Atmosfera biesiady czesko-polsko-słowacko-węgierskiej. Płoną ogniska (drewno na opał każdy może sobie przytargać z okolicznych chaszczy), gdzieś na drugim końcu ktoś gra na gitarze. Rozbijamy namiot i delektujemy się zachodzącym słońcem i pięknymi widokami. Szybko nie udaje nam się zasnąć – z jednej strony głośno biesiadują Węgrzy przy swoich rytmach a z drugiej Polacy przede wszystkich z piwem i dźwiękami hitu tego lata „Ona tańczy dla mnie” :) przed snem słyszę jeszcze jak mocno wstawiona sąsiadka skarży się partnerowi jakie to niebezpieczne są te szlaki w górach…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
BoRa
BoRa - 2013-09-01 20:24
Jaskinia lodowa to fenomen natury -środek lata a tam lód!
Ja niestety zwiedzałam ją zimą i więc wielkiego efektu nie było.
 
 
Marpha

Izabela Marchwińska Tomasz Marchwiński
zwiedzili 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 170 wpisów170 214 komentarzy214 700 zdjęć700 1 plik multimedialny1