Rodzinka pokrzyżował nam plany, ale z drugiej strony przecież i tak ich nie mieliśmy więc skorzystaliśmy z zaproszenia na „zbiorcze” urodziny mojego brata (29 lipca) i bratanicy (30 lipca). W tych rejonach każda okazja do „świętowania” i spotkania w szerszym gronie jest dobra.
Po wysłuchaniu wielu „dobrych rad wuja Stefan” jak to żyje się w Polsce i jak podróżować po „okolicy” mieliśmy serdecznie dość. W potoku wielu niezwykle interesujących wypowiedzi, które padły przy rodzinnym biesiadowaniu, wyłapaliśmy jedną, dotyczącą Czeskiego Raju. Być może to będzie ciekawy punkt na pierwsze dni urlopu? Sprawdzimy pogodę i zadecydujemy.