Całe Urbino okazuje być dzisiaj miastem zamkniętym tylko dla uczestników i odwiedzających festiwal historyczny. Wejście do ścisłego centrum miasta (za mury) jest płatne jak za bilet na festiwal – 5 EUR za osobę. Udało nam się jednak wykłócić i zapłaciliśmy tylko (albo aż) za jeden bilet. Pomału zaczym mieć dość tych imprez, które zdecydowanie utrudniają zwykłym turystom życie.
Urbino leży wysoko na wzgórzu, w rzeczywistości bardzo stromym wzgórzu, wokół renesansowgo pałacu, otoczony przez stare kamienne budynki i wysokie wieże. Centrum historyczne Urbino jest wpisane na listę dziedzictwa UNESCO. Najsłynniejszym i najczęściej zwiedzanym zabytkiem jest pałac książęcy Palazzo Ducale, uznany za najpiękniejszą rezydencję renesansu włoskiego. W tym właśnie mieści znajduje się dom rodzinny Rafaela z zachowanym po dziś dzień warsztatem, w którym pracowali Rafael i jego ojciec Giovanniemu Santi (Sanzio). Jedynym dziełem Rafaela, które zachowało się w jego domu jest malowidło przedstawiające Madonnę z Dzieciątkiem.
Urbino miasto wielkich atrakcji, mimo to miasto ciche, żyjące w powolnym tempie. Nie jest rzadkością, zobaczyć starszych ludzi opartych w oknie obserwujących przechodniów i machających do nich ręką. Miasteczko antyczne, oryginalne, i wolne od komercjalizacji. Oczywiście poza imprezą, która właśnie tu się odbywa. Jednak mamy ważenie, że akurat ona oddaje fantastycznie klimat tego miejsca (muzyka, tańce, gry uliczne, potrawy, warsztaty – wszystko utrzymane w tonacji renesansu).